Wymuszenie zeznań to bardzo powszechna sprawa przynajmniej w Ameryce. Oglądałam też program dokumentalny o 5 gościach podejrzanych o morderstwo pewnej kobiety; przesłuchiwano ich w podobny sposów jak filmowego Michaela-kilka godzin non stop, naciskając na to aby sie któryś przyznał i.....udało się, ale niektóre zeznania wogóle się nie zgadzały ze znalezionymi dowodami i śladami pozostawionymi na miejscu zbrodni np. nie wywarzono drzwi ofiary jak to jeden z mężczyzn napisał w zeznaniu...Trzeba naprawdę wykończyć człowieka psychocznie, aby przyznał się do niepopełnionej zbrodni, tym bardziej morderstwa. Niestety ich przesłuchanie nie było filmowane, taj jak miał to szczęście Michael, dlatego sprawa nie wygladała tak fajnie. Kiedy ustalono już faktycznego mordercę, który poprostu wysłał kolejny list z pogrózkami do przyjaciółki ofiary, jeden z podejrzanych wycofał swoje zeznania, ale reszta nie zdążyła i teraz niesprawiedliwie odsiadują wyrok, a jeszcze żeby było śmieszniej to ten facet o którym zdecydowanie można było powiedziec ze jest winny, to podawano to jeszcze w wątpliwość, sprawa wyglądała podobnie jak z tym filmowym włóczęgą-mają podejrzanego z prwdziwego zdarzenia, ale policja chce zachować twarz, ze popełniła błąd w swoich podejrzeniach..Na jakim my świecie żyjemy.....
Jeśli ktoś jszcze nie wie nic o wymuszonych zeznaniach, niech koniecznie obejrzy ten film, naprawdę gorąco polecam!!!